Kredytobiorcy, którzy zawierali umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego w polskich złotych, hipotetycznie mają dwie drogi postępowania – droga tzw. pozwu zbiorowego lub postępowania indywidualnego.

Z doświadczenia wiemy, że część kredytobiorców wybiera możliwość uczestniczenia jako strona pozwu zbiorowego przy czym z naszego doświadczenia nie jest to efektywna ścieżka postępowania.

Korzystając z możliwości pozwu zbiorowego można byłby spodziewać się pozytywnych efektów, niemniej z praktycznego punktu widzenia, postępowanie takie obarczone jest szeregiem wad. Pozew grupowy niesie za sobą istotne ryzyko wydłużenia postępowania przy jednoczesny braku efektywnego – dla konkretnego kredytobiorcy – rozstrzygnięcia, jakim jest choćby przy kredycie indeksowanym obowiązek zwrotu nadpłat, albowiem sądy w postępowaniach grupowych nie analizują sytuacji konkretnej jednostki, a określonej grupy i żądania tejże grupy.

Przy wielości podmiotów, Bankom łatwiej dopatrzyć się braków formalnych jak i rozbieżności w oświadczeniach członków grupy w zakresie dotyczącym zgodności ich oświadczeń z treścią pozwu.

Frank szwajcarski kredyty

Jedna z najgłośniejszych spraw z zakresu omawianej tematyki miała miejsce w łódzkim Sądzie Okręgowym. Pozew grupowy przeciwko mBankowi złożyło tam 1247 frankowiczów. Sąd ten przychylił się do stanowiska powodów i zobowiązał Bank do zapłaty klientom odszkodowań za zawyżone oprocentowanie rat kredytów. Dodatkowo uznał bankowe klauzule za rażąco naruszające ich interesy oraz sprzeczne z dobrymi obyczajami. Otworzyło to drogę do pojedynczego dochodzenia konkretnych roszczeń przez konsumentów. Wyrok ten utrzymał Sąd Apelacyjny w Łodzi, co spowodowało wniesienie przez mBank kasacji do Sądu Najwyższego, który to w.w. wyrok uchylił i przekazał do ponownego rozpatrzenia.
Jak widać sama konstrukcja pozwu grupowego pozostawia wiele do życzenia w zakresie przejrzystości. Postępowanie w tego typu sprawach z reguły przeciągane jest tak bardzo, jak to tylko możliwe, co stanowi oczywistą konsekwencję wyroków niekorzystnych dla którejkolwiek ze stron (przyp. pozew grupy 1247 frankowiczów).

Mając na uwadze powyższe rozważania, należy postawić sobie pytanie – jaki efekt osiągnę występując jako uczestnik pozwu zbiorowego w zestawieniu z efektem wystąpienia przeciwko bankowi z pozwem indywidualnym. Otóż wyłącznie w przypadku pozwu indywidualnego kredytobiorca ma możliwość otrzymania orzeczenia, które dotyczy konkretnie jego sytuacji, w przeciwieństwie do efektu pozwu zbiorowego, gdzie rozstrzygnięcie jest ogólne i dotyczy szeregu osób, które podpisały umowę o tożsamej treści – dopiero następczo w kolejnym postępowaniu kredytobiorca może osiągnąć efekt postępowania indywidualnego.

Podsumowując, biorąc pod uwagę ogólny charakter orzeczenia w postępowaniu grupowym oraz następczą konieczność wystąpienia na drogę pozwu indywidualnego, dochodzenie praw z umowy kredytów (pseudo)walutowych w postępowaniu zbiorowym nie należy do rozwiązań efektywnych, przynoszących realną korzyść kredytobiorcom.

Nie czekaj, skorzystaj z przycisku poniżej i wyślij nam umowę do bezpłatnej i niezobowiązującej analizy.

Spodobał Ci się wpis? Zobacz podobne artykuły:

Kiedy pozwać bank…(?)

Kiedy pozwać bank…(?)

Kiedy pozwać bank…(?) czyli o tym, co każdy „frankowicz” powinien wiedzieć w kontekście opinii Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej W poprzednim artykule wspominaliśmy o coraz bardziej prokonsumenckiej linii orzeczniczej sądów powszechnych...

czytaj dalej

Rafał Olejnik

Rafał Olejnik

Adwokat, Partner zarządzający kancelarią Dowlegal. Wieloletni praktyk. Doradca zarządów wielu spółek, w tym spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Pasjonat ochrony interesów członków zarządu (czasem jednak stający po drugiej stronie) oraz właścicieli działalności gospodarczych, który stoi na stanowisku, że priorytetem dla każdego przedsiębiorcy powinna być konieczność ochrony tak interesu spółki, którą zarządza, jak też, a może przede wszystkim, interesu osobistego.