Kredytobiorcy frankowi, w dobie pandemii oraz dobie nieumiejętnie prowadzonych przez sądy procesów, mogą rozważyć przerzucenie ciężaru procesu na banki!

Kryzys związany z pandemią koronawirusa zagląda do kieszeni większości Polaków i często rujnuje ich budżety domowe. Trudna sytuacja dotyka również – a może przede wszystkim – kredytobiorców frankowych, którzy dodatkowo zmagają się z wysokim kursem waluty. Większość kredytobiorców zdecydowała się na skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych, zawieszając płatności rat kredytu. W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje na temat tego, jakoby obowiązek płatności rat kredytu miał być zawieszony ustawowo i obejmować wszystkich kredytobiorców, niezależnie od ich sytuacji finansowej. Prace na tego typu rozwiązaniem podobno  trwają, jednak wielu komentatorów daje małe szanse powodzenia dla wejścia ich w życie. Wakacje kredytowe to jednak rozwiązanie tymczasowe, gdyż jak wszyscy wiemy „wakacje” prędzej czy później się skończą, a my będziemy musieli zmierzyć się z problemem na nowo, pomimo iż wiele gospodarstw domowych może powrócić do swojej sytuacji finansowej sprzed pandemii wirusa znacznie później niż po 3 miesiącach. Co więcej, wakacje kredytowe w obecnie dostępnej formie, umożliwiają zawieszenie płatności tylko tzw. części kapitałowej raty kredytu, pomimo iż niektórzy kredytobiorcy mogą być w fazie spłaty kredytu, w której część odsetkowa stanowi 80% a czasem i więcej ogólnej kwoty bieżącej raty kredytu.

Dziś warto zastanowić się nad tym, jakie konsekwencje może powodować zaprzestanie płatności rat kredytu w przypadku nie skorzystania przez kredytobiorcę z wakacji kredytowych, lub zaniechania płatności po upływie okresu wakacji kredytowych. Zaprzestanie płatności rat kredytu może być pewnym rozwiązaniem dla kredytobiorców frankowych, którzy noszą się z zamiarem wytoczenia powództwa przeciwko bankowi, ale wstrzymują się z decyzją gdyż nie mają dostatecznych środków na założenie sprawy lub w obawie o swoją przyszłość i nie chcą angażować środków i wolą poczekać do czasu ustania stanu epidemii. Kredytobiorca zaprzestając spłaty kredytu musi liczyć się z tym, że w niedługim czasie bank wypowie jego umowę i zapewne skieruje sprawę do sądu. Tym samym to bank, jako inicjujący postępowanie sądowe, będzie zobowiązany do poniesienia wszelkich bieżących kosztów sądowych, jakie wiążą się z wytoczeniem powództwa. Kredytobiorca zaś, może podjąć skuteczną obronę swojego interesu z pozycji pozwanego. Należy zakładać – biorąc pod uwagę przewlekłość postępowań sądowych, dodatkowo potęgowaną przez stan epidemii – że kredytobiorca, który dziś zaprzestanie spłaty swojego kredytu, może się spodziewać doręczenia odpisu pozwu nie wcześniej niż za kilka miesięcy. Jest to czas, który jednak należy dobrze wykorzystać. Abyśmy mogli być dobrze przygotowani na walkę z bankiem, należy zgromadzić niezbędne informacje dotyczące naszego kredytu, w tym w szczególności odnoszące się do historii kredytowej. Warto w tym czasie postarać się o wydanie zaświadczenia przez bank o historii spłaty naszego kredytu za cały okres kredytowy, gdyż będzie nam ono niezbędne do prawidłowego sformułowania wartości przedmiotu sporu w ewentualnym powództwie wzajemnym. Z doświadczenia wiemy, że tego typu zaświadczenia są wydawane przez banki nawet po kilkumiesięcznym okresie oczekiwania. W ten sposób banki niejednokrotnie celowo wydłużają procedury wydawania zaświadczeń, aby możliwie jak najbardziej utrudnić kredytobiorcy prowadzenie sporu. Niewątpliwie czas oczekiwania na powództwo z banku należy wykorzystać również na poszukiwanie odpowiedniej kancelarii prawnej, która zajmie się prowadzeniem sprawy w naszym imieniu.

Zdecydowanie odradzamy kredytobiorcom frankowym prowadzenie sprawy we własnym zakresie i nie skorzystanie z pomocy fachowej obsługi prawnej, z uwagi na zbyt skomplikowany charakter sprawy.

Zdecydowanie odradzamy kredytobiorcom frankowym prowadzenie sprawy we własnym zakresie i nie skorzystanie z pomocy fachowej obsługi prawnej, z uwagi na zbyt skomplikowany charakter sprawy. Musimy mieć również na uwadze, że banki jako potężne instytucje finansowe korzystają z obsługi prawnej renomowanych kancelarii prawnych, których prawnicy nie zawahają się wykorzystać przeciwko nam najmniejszego nawet potknięcia, a każdy kto choć raz miał do czynienia z wymiarem sprawiedliwości powinien wiedzieć, że każde potknięcie, nawet to z pozoru najmniejsze, może przesądzić sprawę lub istotnie wpłynąć na rozstrzygnięcie sądu.

zwracamy uwagę, na fakt, iż biorąc pod uwagę przewlekłość postępowań sądowych, dodatkowo potęgowaną przez stan epidemii – kredytobiorca, który dziś zaprzestanie spłaty swojego kredytu, może się spodziewać doręczenia odpisu pozwu nie wcześniej niż za kilka miesięcy.

Tutaj Uwaga!

Podsumowując, zaprzestanie płatności rat kredytu jest pewnym rozwiązaniem tymczasowym, gdyż pozwala nam na uniknięcie spłat gdy brakuje nam środków na ten cel, a jednocześnie daje nam czas na poczynienie przygotowań do skutecznego prowadzenia procesu sądowego, przerzucając tymczasowo koszty związane z wytoczeniem powództwa na bank. Niech to jednak nie uśpi naszej czujności, gdyż wcześniej czy później dojdzie do konfrontacji z bankiem w sądzie. Takie rozwiązanie może być szczególnie korzystne dla kredytobiorców, których suma spłat przewyższa wartość nominalną kredytu, a takich kredytobiorców wbrew pozorom jest bardzo dużo. Biorąc bowiem pod uwagę kierunek orzecznictwa prowadzący do unieważnienia umowy, jest bardzo prawdopodobne, że za jakiś czas, przy wydawaniu wyroku okaże się, że – nawet przy przyjęciu mniej korzystnej dla kredytobiorcy tzw. teorii salda do wzajemnych rozliczeń stron umowy – kredyt został już dawno spłacony.

Jako Kancelaria, zachęcamy kredytobiorców zainteresowanych powyżej przedstawionym modelem zainicjowania sporu z bankiem do indywidualnych konsultacji. Z doświadczenia wiemy, że sytuacje kredytobiorców są bardzo różne tak samo jak i oczekiwania, dlatego każdorazowo wymagają opracowania indywidualnej strategii.

Nie czekaj, skorzystaj z przycisku poniżej i wyślij nam umowę do bezpłatnej i niezobowiązującej analizy.

Spodobał Ci się wpis? Zobacz podobne artykuły:

Rafał Olejnik

Rafał Olejnik

Adwokat, Partner zarządzający kancelarią Dowlegal. Wieloletni praktyk. Doradca zarządów wielu spółek, w tym spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Pasjonat ochrony interesów członków zarządu (czasem jednak stający po drugiej stronie) oraz właścicieli działalności gospodarczych, który stoi na stanowisku, że priorytetem dla każdego przedsiębiorcy powinna być konieczność ochrony tak interesu spółki, którą zarządza, jak też, a może przede wszystkim, interesu osobistego.