W ocenie kancelarii specjalizującej się w kredytach frankowych – walkaofranka.pl – banki nie mają podstawy prawnej do żądania od frankowiczów wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu

Niejednokrotnie nasi klienci zadają nam pytanie czy w związku z doniesieniami prasowy mi faktycznie w przypadku unieważnienia kredytu „frankowego” będą zobowiązani do zapłaty na rzecz banku wynagrodzenia za korzystanie kapitału. Wyjaśniamy zatem, iż konsekwencją unieważnienia przez Sąd umowy kredytu frankowego, indeksowanego czy denominowanego, jest zwrot wzajemnie wypłaconych przez strony świadczeń. Oznacza to tyle, że klient będzie zobowiązany zwrócić bankowi otrzymany kapitał kredytu, a Bank będzie musiał zwrócić klientowi wszystkie wpłacone przez niego kwoty wynikające z realizacji umowy. Wszystkie wpłacone kwoty po stronie konsumenta należy rozumieć jako kapitał wraz z odsetkami, prowizją oraz kosztami ubezpieczenia. Już na pierwszy rzut oka takie rozwiązanie jest niezwykle korzystne dla konsumenta co w oczywisty sposób sprawia, że Banki są niechętne tego rodzaju rozliczeniom.

Korzystny dla „frankowiczów” wyrok TSUE z 3.10.2019r. (C-260/18) miał ośmielić ich w walce z bankami.  Niestety, tuż po ogłoszeniu wyroku TSUE Prezes Związku Banków Polskich sugerował w mediach, że jeśli jakiś sąd zdecyduje o unieważnieniu umowy walutowego kredytu hipotecznego, banki mogą występować przeciwko kredytobiorcom na drogę sądową, domagając się wynagrodzenia za bezprawne wykorzystanie kapitału.  Krótko mówiąc Banki, ustami Prezesa Związku Banków Polskich jak i indywidualnie zaczęły straszyć swoich klientów wysokimi żądaniami, jakich w przyszłości będą dochodzić od kredytobiorców w przypadku unieważnienia umowy przez Sąd.

Należy jednak podkreślić, że Bank nie ma żadnej podstawy prawnej do dochodzenia tego rodzaju roszczeń. Zgodnie z art. 405 k.c. każdy, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Jak widać w regulacji kodeksowej o bezpodstawnym wzbogaceniu brak jest tytułu do domagania się  przez bank jakichkolwiek odsetek.  W tej sytuacji Banki powołują się na art. 359 k.c., zgodnie z którym odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej, ustawy, orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu.  Jednakże w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, żadna z tych przesłanek nie występuje ponieważ czynność prawna (umowa kredytu) jest nieważna a przyczyną takiego orzeczenia jest stosowanie przez bank klauzul niedozwolonych, co narusza dobre obyczaje i interesy konsumentów. Bank w tej sytuacji nie ma możliwości domagać się jakiegokolwiek „wynagrodzenia” z tytułu użyczenia kapitału. Rozumowanie Banków sprowadziłoby nas do sytuacji  w  której  tylko klienci instytucji finansowych ponoszą konsekwencje, a bank nie ponosi żadnych, co więcej, wręcz czerpie korzyści, mimo że stosował postanowienia abuzywne.

Zasądzone wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, w przypadku unieważnienia umowy z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych, byłoby także sprzeczne z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG.

Zasądzone wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, w przypadku unieważnienia umowy z powodu zawartych w niej klauzul abuzywnych, byłoby także sprzeczne z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich który brzmi :

Art. 6 ust. 1 Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Negatywne stanowisko w kwestii podstaw dla roszczenia Banków z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału na skutek unieważnienia umowy zajął również Prezes UOKIK

Tutaj Uwaga!

Negatywne stanowisko w kwestii podstaw dla roszczenia Banków z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału na skutek unieważnienia umowy zajął również Prezes UOKIK w wydanym 16 grudnia 2019 r. stanowisku w sprawie skutków wyroku TSUE z 3 października 2019 r. w sprawie Państwa Dziubaków (C 260-18);

„Jednocześnie błędna jest – w opinii Prezesa UOKIK – teza, iż możliwe jest dochodzenie roszczeń w wyżej wskazanej sytuacji na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. (…) W tym miejscu należy wskazać na fakt, iż nieważność umowy została stwierdzona – za zgodą konsumenta – ze względu na brak możliwości wykonania umowy wskutek zamieszczenia w tej umowie przez bank klauzul abuzywnych. Nie może być tu mowy o korzyściach wynikających z tych okoliczności, gdyż było to działanie związane z naruszeniem dobrych obyczajów i w sposób rażący interesów klienta. Zatem to przedsiębiorca odpowiada za negatywne konsekwencje swojego działania związane z takim ukształtowaniem warunków umownych, które doprowadziły w konsekwencji do unieważnienia kontraktu.”

W obronie konsumentów stanął także Rzecznik Finansowy, czego wyraz możemy znaleźć w jego stanowisku, które przedstawił 23 grudnia 2019 r. stwierdził on, że;

„Skutkiem ewentualnego uwzględnienia takiego żądania byłoby wytworzenie sytuacji prawnej i ekonomicznej, w której przedsiębiorca stosujący niedozwolone postanowienia umowne nie tylko nie odniósłby negatywnych skutków związanych z ich stosowaniem, ale uzyskałby nawet większą korzyść niż z wykonania umowy zawierającej postanowienia niedozwolone”.

Co ważne „frankowicze” dysponują już orzeczeniem rozstrzygającym kwestię bezumownego korzystania z kapitału na który powołują się Banki. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w dniu 20.02.2020r.,sygn. akt: I ACa 635/19, w sprawie dotyczącej żądania przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w związku z wcześniejszym unieważnieniem umowy kredytu frankowego potwierdził, że na gruncie przepisów polskiego prawa cywilnego nie ma przepisów przewidujących uprawnienie banku do żądania wynagrodzenia za korzystanie przez konsumenta z kapitału banku na podstawie nieważnej umowy kredytowej. Ponadto stwierdził, że uwzględnienie roszczenia banku doprowadziłoby do reaktywacji nieważnej umowy kredytowej w zakresie oprocentowania co „pozostawałoby w sprzeczności z koniecznością zaniechania stosowania nieuczciwego warunku, który skutkował taką sankcją oraz zapobieżenia uzyskania przez kredytodawcę z tego tytułu korzyści.” Sąd w uzasadnieniu potwierdził także, iż zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne z momentem orzeczenia o nieważności umowy oraz, że termin przedawnienia roszczenia banku o zwrot udostępnionego kredytobiorcy w wykonaniu nieważnej umowy kapitału, jako związany z prowadzoną przez bank działalnością gospodarczą i wynosi 3 lata zgodnie z art. 118 kc.

Warto również, rozwiać wątpliwości dotyczące wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 roku w sprawie o kredyt frankowy (sygn. V CSK 382/18) w którym odniósł się on do  kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przy nieważnej umowie. Na koniec ponad czterdziestostronnicowego uzasadnienia wyroku SN uznał, że dotychczasowe orzecznictwo TSUE jednoznacznie nie wyklucza ubiegania się o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału. Tyle i tylko tyle. Co wydaje się kluczowe Sąd Najwyższy w przywołanym wyroku w żaden sposób nie przesądził o zasadności roszczeń banku po unieważnieniu umowy oraz nie wskazał na podstawie jakich przepisów krajowych Bank mógłby domagać się wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Warto również zaznaczyć, że to zagadnienie nie było głównym w toczącym się przed SN postępowaniu a konstatacja na ten temat pojawia się dopiero na ostatnich stronach wyroku jako pewnego rodzaju wtrącenie a nie rozbudowana, wiążąca wykładnia tego rodzaju zagadnienia. Nasza kancelaria w tej kwestii wypowiadała się na łamach portalu w tym miejscu

Nie czekaj, skorzystaj z przycisku poniżej i wyślij nam umowę do bezpłatnej i niezobowiązującej analizy.

Spodobał Ci się wpis? Zobacz podobne artykuły:

Rafał Olejnik

Rafał Olejnik

Adwokat, Partner zarządzający kancelarią Dowlegal. Wieloletni praktyk. Doradca zarządów wielu spółek, w tym spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Pasjonat ochrony interesów członków zarządu (czasem jednak stający po drugiej stronie) oraz właścicieli działalności gospodarczych, który stoi na stanowisku, że priorytetem dla każdego przedsiębiorcy powinna być konieczność ochrony tak interesu spółki, którą zarządza, jak też, a może przede wszystkim, interesu osobistego.