Poniżej w tekście prezentujemy zasadnicze motywy rozstrzygnięcia, które dotyczyło uchwały Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów Izby Cywilnej w sprawie o sygnaturze III CZP 6/21.

Pełna treść komunikatu znajduje się na stronie SN pod linkiem w tym miejscu.

W dniu 12 maja na stronie internetowej Sądy Najwyższego zamieszczone zostały zasadnicze motywy, którymi kierował się Sąd Najwyższy podejmując uchwałę, której nadał moc zasady prawnej, mianowicie:

Zakres Uchwały był determinowany Wnioskiem Rzecznika Finansowego, co oznacza, że jej przedmiotem mogło być tylko częściowe określenie reżimu roszczeń restytucyjnych związanych z całkowitą bezskutecznością umowy kredytu, spowodowaną zastrzeżeniem w niej niedozwolonych postanowień umownych (art. 3851 § 1 k.c.). Uzasadnienie Wniosku pozwalało stwierdzić, że wątpliwości Rzecznika dotyczyły przede wszystkim zależności między roszczeniami obu stron o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie takiej umowy jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Dotyczyły też wymagalności tych roszczeń, w szczególności roszczenia kredytodawcy o zwrot kapitału, od której zależy m.in. rozpoczęcie biegu przedawnienia oraz dopuszczalność przedstawienia wierzytelności do potrącenia. W tym zakresie wiązały się ze szczególnym charakterem sankcji, którą dotknięte jest niedozwolone postanowienie umowne i sama umowa, jeżeli bez niedozwolonego postanowienia nie może wiązać.

Uchwała dotyczy wykładni prawa krajowego, gdyż co do zasady określenie szczegółowych reguł odnoszących się do stwierdzenia niedozwolonego postanowienia umownego i konkretnych skutków tego stwierdzenia podlega temu prawu. Tym niemniej została podjęta z uwzględnieniem wiążących wskazówek wynikających z dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zgodnie z tymi wskazówkami niedozwolone postanowienie umowne należy co do zasady uznać za nigdy nie istniejące, w związku z czym nie może ono wywoływać skutków wobec konsumenta, a zapłacone na jego podstawie kwoty są nienależne i podlegają restytucji. Jednakże konsument może sprzeciwić się wyłączeniu niedozwolonego postanowienia, udzielając na nie dobrowolnej i świadomej zgody.

Stosownie do dotychczasowego orzecznictwa Sąd Najwyższy stwierdził, że wskazówkom tym czyni zadość sankcja polegająca na tym, że niedozwolone postanowienie umowne jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Działanie sankcji z mocy prawa sprawia, że sąd ma obowiązek uwzględnić ją z urzędu, a jej stwierdzenie ma charakter deklaratywny. Charakterystyka ta odpowiada co do zasady sankcji określanej prawniczo mianem bezskuteczności zawieszonej.

Umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia – o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego – jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W tej kwestii Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko wyrażone w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20.

Zarazem Sąd Najwyższy przyjął, że kredytodawca może żądać zwrotu swego świadczenia dopiero od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna, do tego bowiem czasu jej skuteczność pozostaje w zawieszeniu na korzyść konsumenta. W czasie tego zawieszenia przedawnienie roszczenia restytucyjnego kredytodawcy nie może rozpocząć biegu. Przedawnienie zaś roszczenia restytucyjnego konsumenta nie może rozpocząć biegu – zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – zanim konsument dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia.

Sąd Najwyższy wyszedł z założenia, że całkowita bezskuteczność umowy kredytu staje się trwała (definitywna) wtedy, gdy należycie poinformowany o niedozwolonym charakterze postanowienia (bez którego umowa nie może wiązać) i jego konsekwencjach konsument nie wyraził świadomej i wolnej zgody na postanowienie, a jeżeli utrzymanie umowy jest możliwe po jej uzupełnieniu – sprzeciwił się temu uzupełnieniu. O należytym poinformowaniu zaś można mówić wtedy, gdy konsumentowi udzielono w sposób obiektywny i wyczerpujący informacji o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą bezskuteczność niedozwolonego postanowienia, w tym – ewentualnie – o będącej jego następstwem bezskuteczności całej umowy i jej konsekwencjach.

Ze względu na wartość, jaką jest pewność prawa, Sąd Najwyższy uznał, że o braku zgody konsumenta na postanowienie można mówić nie tylko w sytuacji, w której wyraźnie zgody tej odmówił, ale także wtedy, gdy nie wyraził jej w rozsądnym czasie od udzielenia mu należytej informacji. W takim też tylko czasie może sprzeciwić się udzieleniu mu ochrony przed definitywną bezskutecznością umowy.

Zasadniczo jednym z ważniejszych elementów rozstrzygnięcia pozostaje kwestia przedawnienia roszczeń banku wobec kredytobiorcy i tak Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, że bank może żądać swojego (odrębnego od kredytobiorcy roszczenia) dopiero od chwili, w której umowa stała się trwale bezskuteczna, przy czym pojęcie „trwale bezskuteczna” nie znane dotychczasowej doktrynie.

W praktyce trudno jednoznacznie oznaczyć cel, jaki przyświecał Sądowi Najwyższemu, albowiem umowa kredytowa w ocenie praktyków naszej kancelarii była i jest nieważna od daty jej zawarcia.

Jednocześnie można wyciągnąć drugi wniosek, iż bieg terminu przedawnienia roszczenia konsumenta nie może się rozpocząć zanim konsument dowiedział się  lub powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze umowy, zatem pozwala to na przyjęcie, że okres 10 letniego terminu przedawnienia, pierwotnie liczony dla każdej wpłaty kredytobiorcy z osobna, powinien być liczony od daty konsultacji z prawnikiem. 

Nie czekaj, skorzystaj z przycisku poniżej i wyślij nam umowę do bezpłatnej i niezobowiązującej analizy.

Spodobał Ci się wpis? Zobacz podobne artykuły:

Rafał Olejnik

Rafał Olejnik

Adwokat, Partner zarządzający kancelarią Dowlegal. Wieloletni praktyk. Doradca zarządów wielu spółek, w tym spółek notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Pasjonat ochrony interesów członków zarządu (czasem jednak stający po drugiej stronie) oraz właścicieli działalności gospodarczych, który stoi na stanowisku, że priorytetem dla każdego przedsiębiorcy powinna być konieczność ochrony tak interesu spółki, którą zarządza, jak też, a może przede wszystkim, interesu osobistego.